Kierowcy Lotusa zakończyli swoje zmagania w drugiej części dzisiejszej sesji kwalifikacyjnej przed GP Wielkiej Brytanii, jednak obaj uważają, że E22 było dzisiaj stać na awans do Q3. Francuzowi w realizacji tego celu przeszkodziła żółta flaga, a Wenezuelczykowi... zabrakło paliwa.
Romain Grosjean, P11„To była bardzo dobra sesja mimo zdradliwych warunków pogodowych. Ten deszcz z pewnością pomógł mojemu ogródkowi! Q1 było zdradliwe, ale szczęśliwie w odpowiednim momencie wykorzystaliśmy gładkie opony. Niestety w Q2 natknąłem się na żółtą flagę w szóstym zakręcie toru. Gdyby nie to jestem pewny, że dostałbym się do Q3. W kwalifikacjach bolid wydawał się dobry w porównaniu do reszty weekendu wyścigowego. To ważna zależność. Wszyscy wykonali dobrą robotę, pracowali bardzo ciężko a teraz bolid jest taki jaki lubię. Mam nadzieję, że jutro będzie podobnie, a my będziemy mogli naciskać po zdobycie jakieś punktów.”
Pastor Maldonado, P15
„Zabrakło nam paliwa w drugiej części czasówki i dlatego musiałem zatrzymać się na torze. Zespół analizuje co tam się wydarzyło. Mieliśmy szansę na awans do czołowej dziesiątki gdyż bolid był wyjątkowo mocny. Mieliśmy tempo od rana a bolid reagował na to co chciałem robić. Mieliśmy dobrą strategię w trakcie tych trudnych warunków pogodowych, więc naturalnie jestem rozczarowany tym gdzie zakończyliśmy czasówkę. Teraz skupiamy się już na jak najlepszym wyniku jutro.”
05.07.2014 19:27
0
Czyżby mechanicy lotusa przewidując kraksę "Cruschtora" woleli zapobiec kolejnej odbudowie bolidu?:-P Żart oczywiście:-)) Lotus bada głębokość dna wyścigowego bagienka. Romka tylko szkoda. W ubiegłym roku nabrał wiatru w żagle a teraz trafił na mieliznę zespołu.
05.07.2014 20:38
0
Kto ogarnia temat ten wie, że problemy Lotusa to splot wielu czynników...aerodynamika jest niestała, działa dobrze w szybkich zakrętach, w tych wolnych z kolei zrywa nagle przyczepność na jego wyjściu, a to powoduje sporą podsterowność i olbrzymie straty czasowe...Silnik drugiego rzutu Renault Energy jest słabszy niż w RBR i STR, problemem jest system wspomagania hamowania, który zarzuca tyłem, podobnie jest przy redukcjach biegów, a więc cisnąć takim bolidem nie jest łatwo, gdyż kierowcy nie wiedzą do końca jak się w danym momencie zachowa. Koncepcja nosa jest niestety niewypałem, jednak większość powie, że to przez problemy finansowe nie analizując wszystkiego i spłycając temat. Zespół ma ok. 500 pracowników i budżet 220mln, więc patrząc na suche liczby powinien być sporo wyżej, jednak czasem tak bywa, że łaska pańska na pstrym koniu jeździ i tym razem dzieło Allisona i De Beer'a nie odpaliło, w przeciwieństwie do E20 i E21...dziś oni pracują w Ferrari i mnie osobiście interesuje kolejny model, za który będą odpowiedzialni już ich następcy, czyli Chester i Hennel. Gorzej już raczej nie będzie, w każdym razie nie wszystko należy łączyć z pieniędzmi, które wcale nie są takie małe.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się